Zmęczenie...

Zbliżające się Święta mają to do siebie, że najlepiej smakują, gdy człowiek się koło nich ciut nachodzi, napracuje - nawet fizycznym zabieganiem je zaprosi:)
Więc dziś był dzień pracy - mycia, czyszczenia, odkurzania, podlewania, prania a nawet przesuwania mebli... Niby jeszcze ostatecznie nie skończone, ale meta już bliżej niż dalej...
Może i za wcześnie to wszystko, ale czeka mnie jeszcze pomoc u Mamy - i u drugiej też;-) Jakoś uda mi się na pewno zorganizować świąteczną krzątaninę na trzy domy:) - w każdym choć ciut odpowiednio namieszam:-D
A by dzisiejszy wieczór przebiegł już tylko i wyłącznie na odpoczynku - piosenka:)


Tym, którzy nie wiedzą powiem, że grupę Mills Brothers (jak nazwa wskazuje) tworzyło czterech braci, którzy zanim stali się sławni, zanim nagrali "(...) około 2000 utworów, które rozeszły się na 50 milionach płyt (...)" dla umilenia czasu klientom śpiewali w zakładzie fryzjerskim swojego ojca.
Ot, fantazja i pomysłowość wyniosły ich na szczyt szczytów:):)

Komentarze