Nadchodzą zmiany (?)

Czasem dobrze jest zostać samemu (samej) w rodzinnym domu, bez czujnego oka, które chciałoby zapytać: A gdzie ty znów zaglądasz? i oddać się nieograniczonemu szperactwu:):)
Takim oto sposobem wynalazłam wczoraj u Siostry i Mamy kilka skarbów, które nieoczekiwanie zmieniły swoje miejsce zamieszkania:)


Są wśród nich: ozdobne poszewki na jaśki, stylowe butelki (dziś już nikt nie pamięta po czym - ale pewnie po czymś z procentami:)), świeczka i kadzidełka.
Dziś te pierwsze się suszą w ogrodzie, te drugie już znalazły lokum na kuchennym parapecie (zdjęcie poniżej), świeczka pójdzie do ogrodowego lampionu (jak się go wreszcie doczekam:-p) a kadzidełka zadymiły już pokój przy wczorajszym wieczornym seansie:)


A żeby i mnie się coś dostało (bo przecież to, co u góry to tzw. dobro wspólne:)) to jeszcze: wisiorek, kolczyki i stare postrzępione zdjęcie z Ukochaną Babcią Helenką w roli głównej (tak, jakby Ona mogła grać inną rolę - wiadomo, że to niemożliwe!)!!
Jej... jaka to była fajna niedziela:):)

                                        

A poniedziałek tez niczego sobie: słoneczny, ciepły, pachnący wiosną i radością:)!!
Pozdrawiam Was serdecznie:)!!

Komentarze

  1. Lubię takie stare, małe, pękate butelki :) I wisiorek mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wisiorek fajny - na długim łańcuszku, aż się prosi by do luźnej sukienki/bluzki założyć:) A gdybym miała korki, jesienią w butelkach zamieszkałby sok aroniowy:)

      Usuń
  2. Oooo TY! byłaś-nie przyszłaś! BE Gosia, be... Butelki cacy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz