Z pracą w tle...
Od kilkunastu dni ponaglana
wyrzutami sumienia, zawalonymi terminami i
niekończącymi się pytaniami (padającymi z przeróżnych stron) niczym syn
(córka) marnotrawny (-na) powróciłam do przerwanej pracy około-zawodowej. I
muszę szczerze przyznać, że ona już nie cieszy jak kiedyśL, nie daje satysfakcjiL nie mam przy niej poczucia, że „odwalam kawał dobrej
roboty”L, że ona ma sensL. Wręcz przeciwnie – stała się kamieniem u szyi,
obowiązkiem, o którym myślę: Nie ma wyjścia - trzeba go zakończyć, trzeba
zamknąć ten rozdział, by spokojnie, z wolnością iść dalej, do przodu… Tylko
jako tego dokonać, skoro nie ma siły/chęci/energii a ja czuję się, jak
sflaczały balonik? Czuję (co też widać)
jak bezproduktywnie drepczę w miejscuL…
Więc by choć spróbować
ukrócić, przerwać ten marazm postanowiłam wrócić do tego, co przerwane i na
siłę – ale jednak – kontynuować pracę i może takim sposobem przerwać ten impas.
Więc wyciągnęłam znów
Platona, masę podręczników z zakresu teorii sztuki, mimetyzmu, estetyki,
hermeneutyki; znów zadaję sobie pytanie: Co chcesz osiągnąć? i próbuję pchać
ten wózek do przodu…
Takim oto sposobem wpadła mi
w ręce książka E. Wolickiej Mimetyka i
mitologia Platona. U początków hermeneutyki filozoficznej.
zdjęcie książki TU: http://archiwum.allegro.pl/oferta/mimetyka-i-mitologia-platona-elzbieta-wolicka-i2979720772.html
To opracowanie, choć
wykorzystujące wzory matematyczne, operujące matematycznymi analogiami (ich
próbka poniżej), porównaniami i na układy/proporcje*
przekłada treść starożytnych mitów, napisane jest językiem jasnym, przystępnym
i z naukową konsekwencją dążą do puenty. Naukowe dywagacje prowadzone są w
sposób czytelny i jasny, nawet dla tych, którzy nie wiedzą/nie pamiętają co to
jest hermeneutyka, czym się charakteryzuje koło hermeneutyczne, jaki kształt
mają platońskie dialogi, ani nawet jaką treść mają fundamentalne dla myśli
europejskiej Uczta i Państwo. Mimetyka… Wolickiej, choć o Platonie, jego dialogach i ich wkładzie
we współczesne literaturoznawstwo, mówi o kształcie i nurtach w europejskiej
literaturze. Sporo tu miejsca zajmuje analiza roli i funkcji dialogu (bo
przecież Platon operował tylko taką formą), lecz mnie najbardziej zaintrygował
rozdział z zakresu mitu (bo z kolei te często Platon wplatał we wspomniane już
dialogi), jego kształtu, ewolucji, wagi i znaczeniu w drodze do wiedzy. W
efekcie autorka wykazuje, że Platon-filozof gotów był wpleść w naukowy dyskurs
element literatury, fikcji, nawet znienawidzonej poezji (wszak „wyrzucił poetów
z państwa idealnego”) byleby tylko zbliżyć słuchacza do wiedzy (Mit ma się stać
pomocą dla żywej pamięci, która jest źródłem wiedzy prawdziwej (…).
s. 99.).
Uważam, że dla wszystkich
pasjonatów mitów, tych, którzy chcą zrozumieć ich sens, kształt i rolę praca
Wolickiej ma szansę stać się obowiązkową. I nie ma co się zniechęcać matematycznymi
proporcjami (?) – Mimetyka… to
naprawdę ciekawa praca naukowa. I co najważniejsze – by ją zrozumieć, nie
trzeba naukowych podwalin. Wszelkie niejasności, trudne zagadnienia są omówione
w tekście – jeśli nie w głównym, to w doskonale opisanych przypisach.
Serdecznie polecam!
* w tym miejscu przepraszam jeśli operuję
błędnymi/sprzecznymi pojęciami; edukację
matematyki zakończyłam w klasie maturalnej a i bez tego z zakresu zajęć
ścisłych byłam raczej przypadkiem beznadziejnymL
A oto próbka stron:
I uważam, że taki sposób wykładu treści humanistycznej też może być ciekawy - jasny, zwięzły, czytelny z wykresami opisanymi hasłowo a nie z nużącymi elaboratami:)
Życzę wszystkim radosnego czwartku:)!!
ciekawa lektura...co do nastroi to i ja miałam taki okres w swoim życiu i to nie raz, ale się pozbierałam, dokooptowałam kilka nowych pomysłów...czasem wystarczy odpoczynek...tylko kurcze nie zawsze możemy sobie na niego pozwolić;//
OdpowiedzUsuńLektura - choć naukowa - naprawdę warta pochylenia się nad nią... A co do czasu: naprawdę chciałabym (marzy mi się to PRZEOGROMNIE!!) mieć czas, by dać sobie czas na nabranie dystansu... Ale te "terminy"... Jej... Bardzo dziękuję za dobre słowo:):)!!
OdpowiedzUsuńTe, balonik przyjedź do Gucia to Cię naładujemy :*
OdpowiedzUsuńMówią kolokwialnie "odpadła" czytając ten wpis. Jak się pojawiają wzory matematyczne, to ja wymiękam ;)
OdpowiedzUsuń