Dwaj mężczyźni – jedna historia

Ten tytuł ma w sobie coś takiego, co sprawie że chodzę koło niej, poznaję, „obwąchuję” jak zdobycz przyniesioną z polowania, trochę się jej wciąż boję ale nie umiem przestać o niej myśleć.
I jak do tej pory to jeden z dwóch najważniejszych dla mnie tytułów tego roku.
Nie jest to łatwa książka i niełatwo o niej mówić/pisać.

       
Beksińscy. Portret podwójny to biografia dwóch sławnych Beksińskich: ojca - cenionego i nietuzinkowego malarza i syna – dziennikarza muzycznego (choć to trochę sztampowe określenie). Ale jest to też książka nie tylko o mężczyznach-indywiduach, ale i o kobietach z ich otoczenia, o sztuce i artyzmie, o natchnieniu, drodze do sukcesu, o małym miasteczku (Sanoku), jego historii i przemianach tam zapadających, o historii naszego kraju, o półświatku historyków i krytyków sztuki, o rytmie pracy dziennikarza muzycznego, o… Sporo tych tematów pobocznych. Ale najważniejsze jest to, że z każdej strony wyłaniają się prawdziwe, wiarygodne obrazy ojca i syna, pozbawione cukierkowości, powierzchowności, banalności – zawsze autentyczne, nawet jeśli mało szlachetne i rycerskie. I powiedzieć, że prace Beksińskiego są mistyczne, czy magiczne a osobowość Tomka zakrawała na neurotyczną to wciąż mało. A to wszystko podane językiem prostym, przystępnym, pozbawionym patosu (o który łatwo w mówieniu o Wielkich) i „wszechwiedzy”, miejscami ze spora dozą humoru i swoistego przymrużenia oka.
Autorka zadała sobie sporo trudu, by ten obraz panów Beksińskich był obiektywny i wszechstronny. Materiałem dowodowym są rozmowy z dawnymi współpracownikami, przyjaciółmi i kolegami (by jak najwięcej ich było - we wstępnym etapie dokumentalizmu – umieszcza w lokalnych gazetach ogłoszenie, że szuka dawnych znajomych Beksińskich), zachowane listy, nagrania rodzinnego dziennika, fragmenty opowiadań i piosenek Tomka, szkice krytyczne znalezione w archiwach prasowych. Jej głównym celem raczej nie była chęć przypomnienia najbardziej popularnych obrazów ojca czy upodobań muzycznych syna, a raczej potrzeba zestawienia ze sobą tych dwóch - tak bardzo silnych, charyzmatycznych, nietuzinkowych i tragicznych - charakterów, czynników, które je kształtowały i podtrzymywały oraz to, jak na siebie wpływali, motywowali.
Sporą część pozycji zajmują reprodukcje zdjęć, grafik, obrazów – nie tylko ojca, a ogromnym walorem są rozbudowana bibliografia oraz indeks osobowy – pozwala to rzetelnie ocenić wartość pozycji.
Beksińscy. Portret podwójny to jedna z najważniejszych, doskonale opracowanych pozycji dokumentalnych ostatnich lat – ze względu na sposób podania wiedzy, ze względu na temat, jak i na tzw. materiał dowodowy.


Komentarze

  1. Szczerze powiedziawszy nic obie te postacie mi nie mówiły,do dnia kiedy pięknie o książce,jak i samych bohaterach wypowiedział się Marcin Prokop,skądinąd znajomy obu Panów Beksińskich.Od tej pory, po takiej rekomendacji zachciało mi się ją przeczytać,mieć...Tylko ta ciągła obawa,że niemal odchoruję,opłaczę...,bo wiem,jak się kończy historia Tomka. Dlatego ciągle siedzi gdzieś w mojej głowie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych panów, ale pozycja wydaje się interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłaś mi chęci na tę biografię. Chyba się za nią rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. To faktycznie musi być świetna pozycja, skoro została tak dopracowana i zawarte w niej jest tyle informacji oraz cennych zdjęć i grafik. Ja bym się skusiła właśnie, żeby pooglądać te zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na półce już od kilku miesięcy, ale cały czas przyglądam się okładce i zbieram się w sobie do lektury...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, już dawno nie czytałam tak dobrej biografii. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojojoj! dziękuję Ci cudowna kobieto za przypomnienie, aż mnie paluszki świerzbią do wertowania stron, natychmiast chcę nabyć. Hobby idzie w odstawkę ;) a jeśli nie czytałaś to polecam Ci http://www.piw.pl/fragmenty/bex.htm

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz