Historia pięknego miasta i silnej kobiety

Zauroczona panoramą bogatych charakterologicznie postaci, paletą wydarzeń i - wydawałoby się – niekończących się wątków oraz przekrojowo potraktowaną historią (nie tylko Polski) serii o Idze i jej rodzinnej cukierni Pod Amorem, nie mogłam się doczekać kolejnej serii pióra Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Cierpliwie czekałam aż tytuł pojawi się w naszej bibliotece. Kiedy się to stało – zarezerwowałam i liczyłam dni aż dostanę go w swoje ręce. I jest! Przyszedł e-meil, że książki czekają właśnie na mnie i mogę się w spokoju nimi cieszyć. Więc je odebrałam i się cieszyłam. A jakże!


















Ale radość nie trwała długo, bo zafascynowana historią nie byłam w stanie dozować sobie wrażeń. I zamiast delektować się fabułą pożarłam ją całą w ciągu tygodnia!!

Jak poprzednio, tak i tutaj mamy fabułę poprowadzoną dwutorowo – w przeszłości, sięgającej czasów powstania styczniowego oraz współcześnie. Znów do rąk dostałam książkę opracowaną do perfekcji, z przemyślanie poprowadzonym każdym z wątków, opowiedzianą językiem starannym, bez choć jednego nie przemyślanego zdania czy nie dokończonego motywu. Narracja barwna, od początku do końca „równa” i z zachowaniem konsekwencji. Ma się wrażenie, że jest to książka napisana „od razu”, za jednym „zamachem” i jedynie dla wygody czytelnika podzielona na dwie części.
Dwutomowa historia Róży z Wolskich, która – jako dziecko – z Polski pod zaborami wyjechała ze swą matką do Paryża, tam przechodziła terapię u sławnego logopedy i robiła wszystko, by móc żyć po swojemu, bez konwenansów, sztywnych zasad wielkiego świata, niekończącego się pozerstwa i udawania, w którym jedynym „ratunkiem” dla kobiety jest posiadanie bogatego męża. Obdarzona wysoką inteligencją, zmysłem obserwacji, chartem ducha i poczuciem własnej wartości postanowiła Róż żyć nie tak, jak jej każą układy społeczne, a własne serce. Zajmuje się projektowaniem sukien, malowaniem, prowadzeniem galerii, a jakby wciąż jej było mało wrażeń – jako jedna z pierwszych kobiet zakłada spodnie do konnej jazdy a kilkadziesiąt lat później zostaje taksówkarzem (taksówkarską). Tytułowa Róża to prekursorka tego wszystkiego, co dla kobiet dziś jest normą. Może dlatego jej postać została na tyle wiernie i wiarygodnie skonstruowana, że ma się wrażenie jej autentyczności. A jej życie prywatne to pasmo spotkań, znajomości, romansów, podróży i snucia planów.
Z kolei warstwa współczesna porusza dalsze losy Igi Troszyn, jej męża oraz koleżanki-historyka sztuki, którzy próbują odpowiedzieć na pytanie kto i dlaczego kradnie obrazy mało znanej malarki – Róży z Wolskich.  Jest to wątek mniej rozbudowany (choć kłopoty Niny z matką zaskakująco podobne są do relacji Róży i jej matki), mniej szczegółowy, bo też i nie najważniejszy, ale za to miejscami o wiele mocniej trzyma on w napięciu.
Jak przy Cukierni… tak i tutaj, mamy paletę barwnych - z bogato skonstruowanymi charakterami - postaci, wyznającymi zasady zgodne z duchem czasów, w którym przyszło im żyć. Są to czasy kolorowe, pełne blichtru, zabawy, szyku, jak i straszne grozą waśni, mordów i wojen, z echami powstań oraz rewolucyjnych rzezi na dokładkę. Autorka zadała sobie wiele trudu, by wiernie, rzetelnie i wiarygodnie zarysować tło historyczne. Opis rewolucji, komuny paryskiej, losów Francji podczas pierwszej, jak i drugiej wojny światowej opowiedziano rzetelnie i z nauczycielską pasją. Informacje są bogate ale nie nudne – i to też atut. Tyczy się to również tła kulturowego: mody (z rewolucyjną Coco na czele), przemian obyczajowych (palenie papierosów przez kobiety) i rozwoju techniki (wprowadzenie radia).
Ostatnia książka Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk przedstawia ciekawą historię kobiety, która mogła żyć naprawdę i faktycznie zrewolucjonizować życie choć kilku kobiet. Ale jest to tez historia, która opowiada losy Paryża na przestrzeni kilkudziesięciu lat. I jest to Paryż, który żyje, tętni, pulsuje i nigdy nie śpi. I na pewno jest to miasto kochane i podziwiane przez autorkę.

TYTUŁ BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIACH:





Komentarze

  1. Chętnie przeczytam tę historię. Podobała mi się trylogia autorki, tym bardziej ciekawa jestem tej podróży w czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie to czas zmarnowany - choć każda z części ma rawie 500 stron:)

      Usuń
    2. Tym lepiej, jeśli to dobra historia. Wtedy żal się rozstawać:)

      Usuń
  2. Nie czytałam książek tej autorki, ale opis fabuły tych dwóch brzmi zachęcająco. Myślę, że przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) A ja chętnie później poczytam o Twoich wrażeniach:)

      Usuń
  3. Nie słyszałam nigdy o autorce ani o jej książkach, ale z tego co piszesz, myślę, że by mi się spodobały, także zapisuję tytuł :)
    Przy okazji na LC zobaczyłam, że ma 17 książek! Za mało znam polskich pisarzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im więcej buszuję po sieci, tym dotkliwiej odczuwam swoje niedouczenie/niedoinformowanie literackie:) Czasem mam wrażenie, że w ogóle nie czytam:-D A tę pozycję polecam:)

      Usuń
  4. Kocham Paryż! Z chęcią bym zobaczyła, jak jest przedstawiony i poczuła znów atmosferę tego miasta. Bardzo lubię jak w książkach przeszłość przeplata się z teraźniejszością, na pewno kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Paryż jakoś nie jest po drodze (może dlatego, że nie podoba mi się język francuski) ale w tej książce jest tak opisany, że wydaje mi się, że to już moje miasto, że znam na wylot i ukochane kąty bohaterek są też moimi ukochanymi:) Jak dla mnie to miasto jest 3 główną postacią! Polecam! Ciekawe czy Twoje odczucia będą zbieżne z moimi:)

      Usuń
  5. Czytałam pierwszą część serii "Cukiernia pod Amorem" tej autorki i średnio mi przypadła do gustu,
    więc za tą serię się raczej nie wezmę :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale się cieszę z Twojej recenzji.:) Posiadam nieprzeczytany pierwszy tom u siebie w biblioteczce, a jakoś nigdy wcześniej nie trafiłam na żadną opinię tej książki. Cieszę się, że aż tak dobre wrażenie wywarł na Tobie ten tytuł. Przeczytam, na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  7. to nie do końca moja bajka ze względu na treść, lecz w jakimś stopniu czuję się z lekka oczarowana recenzją;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz