Paczkowo

Że to szalony czas pewnego jegomościa z torbą pełną paczek i paczuszek, pora bym pokazała swoje drobiazgi:













(ten kociak to wdzianko, które ma zimowe noce uczynić znioślejszymi, lakiery do paznokci - wiadomo, moja wizytówka, a kartki/zakładki oraz kreatywny dziennik to pomysł Dagi i Gicia)...

Kiedy ten zwariowany (i chyba raczej majętny) Pan sobie przeszedł, wjechała do domu paczka od Darii.


Poza wygraną w konkursie książką Islandia jak z bajki zawierała: album z czterema pora roku na tejże wyspie, dwie bajeczne czekolady, cukierki, ciacha, węża-klejmordkę (to to ze słonikiem), od którego muszę odganiać Męża i przepiękną kartkę z obłędnymi widokami:):)!!
I już wiem, że w Keflaviku jest międzynarodowe lotnisko i kusi tamtejsze muzeum etnograficzne...;-).
Dziękuję:):):):):)!!!!!!!!!

Pozdrawiam!

Komentarze

  1. No, no, no :) byłaś baaaardzo grzeczna :) ale to nic nowego, bo Ty jesteś mój ideał chodzący :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam z kawą … ;)
    Pozdrawiam z Islandii ( gdzie pełno śniegu ) :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz