(...) ten sam problem, co zwykle, ze światem (...). s 166

      Na jednym ze swoich obrazów Millais przedstawił Szekspirowską Ofelię jako delikatną, enigmatyczną i kruchą dziewczynę; chcąc wnioskować z wyrytych na jej twarzy emocji, można powiedzieć, że śmierć, która stała się przyczynkiem do powstania obrazu, nie była jej straszna, nie przerażała jej, ma się nawet odczucie, że stała się sprzymierzeńcem dziewczyny. Bo te szeroko otwarte ramiona to aby nie gest bezbronnego i biernego jej przyjęcia? Szekspir kazał nam myśleć o Ofelii jak o wrażliwej, rozdartej i niepewnej, może trochę zawsze przestraszonej dziewczynie; otoczona przez silne osobowości (męskie) nie miała okazji pokazać swego prawdziwego wnętrza, przemówić swoim indywidualnym głosem. Zawsze pozostawała w cieniu. Nawet jej śmierć (zamierzona czy nie – nie czas i miejsce, by tu to rozstrzygać) nie miała w sobie nic spektakularnego ani głośnego. Była za to piękna: cicha dziewczyna cicho odeszła otoczona pięknem przyrody – jakby w niej znajdywała ukojenie (to wieczne również). 

     Jaka jest tytułowa Ofelia z wydanej w 2011 roku książki Fiedorczuk? Na wstępie trzeba powiedzieć, że w tej prawie 200-stronicowej książce nie ma bohaterki o tym imieniu. Są za to Anna i Eliza oraz ich matki – głównie matka tej pierwszej. Ale - jak dla mnie – dość szybko możemy się przekonać, że Ofelią zrodzoną w polskich warunkach, uwikłaną w intrygi z polskim „smaczkiem” i „duchem” jest Anna. 
       To trudna, skomplikowana w obsłudze osoba. Z rodziną łączą ją suche i powierzchowne relacje, co sprawia, że się znają-i-nie-znają. Światem swym uczyniła swój świat myśli, wrażeń i wyobrażeń (co pozwoliło jej zostać grafikiem). Nawet najlepsza koleżanka została najlepszą koleżanką nie dzięki niesionemu wsparciu, akceptacji, czy szczerości, a z własnego kaprysu. Jak Ofelia, Anna nie ma siły przebicia – podporządkowana patriarchalnemu porządkowi domu, przebojowej, mało szczerej, zawsze grającej, udającej i perfekcyjnie kreującej odbiegające od rzeczywistości i autentyczności historie Elizie, wielkomiejskim regułom, niczym duch sunie po tym świecie i jego realiach, wciąż z jego prądem i bez wzniosłości (nawet własne zakochanie (?) i późniejszy rozwód przyjęła z byle-jakością), niczym ryba zaplątana jest w sieć relacji, których w sumie nie chce. Najlepiej czuje się z dale od gwaru, tłoku i pędu dnia – w parkach, na łąkach i małomiasteczkowym domu matki; wyzbyła się potrzeby posiadania większych dóbr materialnych (poza książkami). Wiadomo, że najwięcej (w tym autoanalizy i wszelkie osądy) dzieje się w jej głowie. Na zewnątrz cicha i jakby-obok,  w środku toczy przepełnione bezsennością boje o siebie, swoją (toż)samość (w tym seksualną), autentyczność i wiarygodność. Należy do tego typu osób, które bezustannie muszą się siebie i świata uczyć – bo nigdy do niego w pełni nie przynależą. W rozmowach nie uczestniczy: choć mówi - jest obok, nie wypowiada słów, a je cytuje, przytacza, jakby zdania nie ona wypowiadała czy usłyszała; świat wciąż generalizuje i tłumaczy niczym tajemną księgę – przez jej głowę raz za razem przelatują definicje podstawowych pojęć: miłość, radość, wojna, życie. Anna to osoba, która nie do końca jest realna i realnie żyje – ma się wrażenie, że w jej perspektywie wciąż życie miesza się ze snem i półsnem, a wszystko przypomina jakiś sen wariata.
      Ale „Biała Ofelia” to nie tylko książka o dziewczynie, która – nawet nieświadomie – próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie i odpowiedzieć na pytanie: Kim jestem? To też książka o obsesji, o zacieraniu się granicy między jawą i snem, o śnie, który coraz bardziej zastępuje życie, o życiu, które umiera pod wpływem fikcji i wyobraźni; to książka o życiu wypieranym przez literaturę i o literaturze, która projektuje życie. To też książka o inicjacji, o wychodzeniu z dziecięctwa, o dorastaniu do dorosłości, o świadomej dorosłości, o do odpowiedzialności za siebie i swoje potrzeby, o uświadamianiu sobie tych najbardziej ukrytych potrzeb i pragnień. 
       Niewątpliwie jednym z atutów tej historii jest narrator – niczym niewidzialny chirurg niewidzialnym skalpelem rozcina głowy i dusze postaci, grzebie w ich wnętrzach i odsłania to, co zalega i boli – bo radości tam za wiele nie ma, za to całe masy różnych bolączek. Narrator sprawia, że jego historie nie są opowiadane, a  same zaczynają mówić, niczym malarz je odsłania i bez słów mówi: Oto one. 
       Kolejnym walorem jest rażący kontrast między głównymi bohaterkami: cicha, wrażliwa, bystra, inteligentna, samodzielna a z drugiej strony przestraszona, żebrząca o akceptację Anna naprzeciw przebojowej, rozrywkowej, dobrze sytuowanej, pewnej siebie ale za to nieszczerej, łasej na komplementy i pozerskiej Elizy. W tym zestawieniu okazuje się, że wycofana i milcząca Anna ma znacznie więcej do powiedzenia i pokazania niż krzykliwa koleżanka ze szkolnej ławki. 
      Nie można pominąć też nastroju książki: mglisty, ciężki, depresyjny, z pogranicza realności i lekowo-alkoholowej maligny, pełen duchoty transformacji początków lat 90. i późniejszego blichtru niektórych sfer, to też nastrój generowany przez fazy księżyca – świadka narodzin Anny i jej bezsennych, pełnych refleksji, analiz i nadziei nocy (stąd tytuły poszczególnych rozdziałów, odnoszących się do geologii gruntów Księżyca); nastrój książki jest taki, jak nastrój bohaterek: przytłaczający albo smutkiem albo wieszczącą katastrofę pijacką wręcz euforią. 
       Każdemu, kto chciałby sprawdzić jakie walory (lub niedociągnięcia) książki Fiedorczuk pominęłam polecam „Białą Ofelię” – to książka na tyle ciężka, że na długie dni zalegnie w pamięci. 

Reprodukcja obrazu pochodzi ze strony: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofelia_%28obraz%29.



KSIĄŻKA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIACH:


Komentarze

  1. Uwielbiam książki z pogranicza sny i jawy, takie "mgliste", więc bardzo chciałabym przeczytać i tę. Pożyjemy, zobaczymy :)
    magdalenawkrainieczarow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym nawet sięgnąć, ale czuję, że długobym ją męczyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. https://www.facebook.com/828585590492895/photos/a.829044107113710.1073741827.828585590492895/1018665114818274/?type=1&theater Zapraszam do udziału w konkursie! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz