A ty... czy nie widziałeś tego? (...) Nie widziałeś? Ale poczekaj, zobaczysz! s. 147.
Wczoraj było o tym, jak boleśnie rozczarowały mnie detektywistyczne
opowiadania E. A. Poego. Ale dziś pochwalę się, że przeczytałam też jego dwa teksty
z cyklu „gotyckiego”. I jestem zafascynowana! Tak, mówię to ja – sceptyk!
Okazało się, że
Poe potrafi budować nastrój, dawkować napięcie, już od pierwszych zdań typu: „Przez
cały dzień pewnej jesieni — dzień zadymką omglony, posępny i oniemiały, gdy
chmury ciężko i nisko zwisły na niebie, przebywałem samopas i konno obszary
niezwykle ponurej krainy i wreszcie w chwili przypływu zmierzchów wieczornych,
stanąłem przed melancholijnym Domem Usherów”* wprowadzać czytelnika powoli w niesamowitość
historii i jej klimatu. Już po kilku fragmentach widać, że Poe był wzorowym
dzieckiem romantyzmu: pełno u niego atmosfery dziwności, niejasności,
pogranicza realnego z wyobrażonym, fabuła opiera się na emocjach i w nie najmocniej
uderza. Wydaje mi się, że największym atutem jest umiejętność przekształcenia
banalnej z pozoru historii w teatr magii, dziwów i nieoczywistości. Bo
czy ktoś
mógł przewidzieć, że opowieści o dwóch zwaśnionych sąsiadach, czy zapadłym na
dziwne schorzenia rodzeństwie może się skończyć tak, a nie inaczej? Ja nie
przewidziałam – i dlatego tak świetnie się bawiłam!
I to na pewno nie moje ostatnie
spotkanie z niesamowitościami Edgara Alana Poego:)!
*tł. B. Leśmian.
Zdjęcia pochodzą kolejno ze stron:
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Zag%C5%82ada_domu_Usher%C3%B3w
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Metzengerstein
Oj, opowieści grozy Poego, w dodatku w przekładzie Leśmiana - nie ma nic lepszego! Cieszę się, że tak cię one ujęły, mnie niesamowicie udzielił się ich klimat, coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu chcę się zapoznać z twórczością tego pisarza, jednak jeszcze nie miałam okazji. I coraz bardziej żałuję.
OdpowiedzUsuńksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Sama nie wiem dlaczego ja tego Poego nie czytałam w swoim czasie...nie trafiłam chyba po prostu na jego powieści...
OdpowiedzUsuń