Musiał się wziąć w garść. (s. 69)
W lubianych
i popularnych obrazach typu Miasteczko „Twin Peaks” czy „Top of the lake”
widzów przed telewizor przyciągała niejednoznaczność postaci, obrazowana przepaść pomiędzy pozorami
małomiasteczkowej przyzwoitości a mrocznymi warstwami życia, wewnętrzne
zepsucie i podwójne życia bohaterów (za link).
W podobnej konwencji utrzymana jest finlandzka trylogia o fikcyjnym
miasteczku Palokaski. W społeczność czytelnik „wchodzi” warz z powracającą w
rodzinne strony Miią, która rozpoczyna pracę jako szkolny psycholog. I nie czeka
jej łatwy start w nowy rozdział kariery zawodowej, gdyż po jednej z imprez na
pobliskiej plaży ginie nastolatka, Laura – uczennica jej szkoły. Wydarzenie to
rozdrapuje w Mii stare rany i budzi uśpione wspomnienia z dość odległej
przeszłości, bo dowiadujemy się, że jej starsza siostra – Venla - również
zaginęła.
W pierwszej część opowieści o próbie odtworzenia ostatnich wydarzeń z
udziałem Laury, dopasowania ich do całej serii dziwnych relacji i powiązań
towarzyskich oraz weryfikacja co rusz wypływających aluzji i sugestii przeplatają
się z opowieściami o poszarpanych relacjach w rodzinie Mii, jej niestabilnych
emocjach i prywatnym śledztwie – bo była policjantka nie umie, i nie chce,
zapomnieć o starych nawykach, tym bardziej, że śledztwo prowadzą jej koledzy.
Druga część – „Noora” – znów przenosi nas do Palokaski, do tej samej szkoły, w
to samo środowisko. Bo nikt nie otrząsnął się jeszcze z historii Laury, co
bardziej dociekliwi uważają, że rozwiązanie zagadki nie jest tak oczywiste, jak
się niektórym wydaje, bo w końcu nie wszystkie elementy układanki do siebie
pasują, co potwierdza dziwne zachowanie znajomych Laury, śmierć pewnego
nastolatka i zniknięcie kolejnej dziewczyny. Takim sposobem wcześniej z hukiem zakończone śledztwo trzeba
na nowo „rozgrzebać” a o sukcesie należy zapomnieć.
Jak ukrytym motywem
przewodnim pierwszej części jest kwestia tajemnic, niedomówień, pozorów i powierzchowność
relacji, a drugiej gra pełna kłamstw i granica między prawdą a tym, co „się
wydaje” oraz co „się wydawać powinno”, tak trzecia część – „Venla” – przypomina,
że każda decyzja i każdy ruch niosą za sobą jakieś owoce, nie pozostają bez
reakcji i konsekwencji – nawet po latach o sobie przypomną. Tym sposobem Mii i
jej kolegom z policji uda się odpowiedzieć na pytanie co przed laty stało się z
Venlą, dlaczego w małym fińskim miasteczku giną dziewczyny, czemu wścibski
nastolatek musiał umrzeć, a ten strachliwy został sierotą, o którym nawet
starszy brat zapomniał, dlaczego wszystkie drogi prowadzą do Włoch i czemu
matka eks-policjantki tak zawzięcie milczy na temat tajemniczego znajomego ojca
i równie zagadkowej śmierci męża…
Z tak utkanej, pełnej retrospekcji i
fragmentaryczności fabuły udaje się wyczytać brutalną diagnozę współczesnego
społeczeństwa pełnego pozorów, niedomówień, kłamstw i tego, że – dla świętego
spokoju - człowiek zadowoli się byle półprawdą.
Słabym punktem
może być zbyt łatwo dające wychwycić się rozwikłanie wątku głównego (los Noory
i Laury), ale że zagadek i łamigłówek jest więcej – powinniście się świetnie
bawić z trylogią o Palokaski.
Uważam, że cykl powinien przypaść do gustu wszystkim tym, którzy lubią aluzje literackie i prowadzenie opowieści po skomplikowanej pajęczynie sugestii oraz półsłówek.
COŚ DLA ZACHĘTY:)
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ
Cała trylogia intryguje........
OdpowiedzUsuń