13 maja 1981. Spisek. Śledztwo. Spowiedź

          13 maja 1981 właściwie dla całego świata przeszedł do historii jako dzień szczególny i przełomowy.        Tego dni na Placu Świętego Pawła w Watykanie, podczas audiencji generalnej, Turek – Mehmed Alo Agci - strzelał do papieża Jana Pawła II. Jedni mówią, że strzałów było dwa, a inni, że trzy. Dwie kule ciężko raniły papieża i dwie Amerykanki. Ojciec Święty bardzo długo przebywał w szpitalu, przeszedł kilka operacji, nigdy nie wrócił do pełnego zdrowia, ale już w pierwszym swoim oświadczeniu zadeklarował, że przebaczył zamachowcy, a jakiś czas później świat obiegły zdjęcia z ich wspólnego spotkania. 
     Do świadków tych wydarzeń, do osób z najbliższego otoczenia papieża, sekretarzy watykańskich, lekarzy, policjantów, śledczych, prokuratorów, polityków, dziennikarzy, poszkodowanych Amerykanek i ich rodzin, Jaruzelskiego i Wałęsy – byłych prezydentów związanych z wrogimi obozami politycznymi, Dziwisza – najbliższego współpracownika Jana Pawła II dotarł Jacek Tacik – dziennikarz kiedyś związany z TVP a dziś z TVN. Spotkał się z 26 osobami, odwiedził 3 kontynenty, podczas 3 lat pracy pokonał 45 000 kilometrów a zapiski z przeprowadzonych rozmów zebrał w opublikowanej niedawno przez Wydawnictwo Literackie książce „Zamach”. 
     Tekst rozpoczyna rozmowa z Ali Agcą, a kończy wywiad z prefektem odpowiedzialnym za kanonizację, co tworzy typową klamrę: przekonany o byciu częścią bożego planu Agca raz za razem wracał w swej wypowiedzi do istoty trzeciej tajemnicy fatimskiej, a z kolei Kardynał Martins podkreślał rolę objawień fatimskich i przypomniał o zgodzie papieża Benedykta XVI na przyspieszenie procesu beatyfikacyjnego siostry Łucji. 
    Już pierwsze zdania czynią „Zamach” książką niesamowitą. Język, rezygnacja z pełnej i typowej narracji, a przede wszystkim brak komentarza odautorskiego, forma rozbudowanych wypowiedzi, precyzja i jednoznaczność pytań, istota i temat uzyskiwanych wypowiedzi, a przede wszystkim wielowymiarowość zyskana dzięki rozmówcom związanych z różnymi „branżami”, opcjami, ugrupowaniami, frakcjami, zawodami, ale mającymi wiedzę na temat tego samego wydarzenia czynią z „Zamachu” książkę pełną – nikt jej nie może zarzucić stronniczość czy bagatelizację jakiegoś śladu. Informacje wyczytywane z tych 26 wywiadów pozwalają dość jasno określić kto, w której kwestii czegoś nie dopowiada, kto mówi prawdę, gdzie i dlaczego na temat najważniejszych a udzielanych opinii publicznej informacji, posłużono się tzw. kaczką dziennikarską, kto się chce „wybielić’, kto podkreślić i uwypuklić swoje zasługi oraz poświęcenie w tych kluczowych dniach. Ta pozycja budzi masę emocji, przy wypowiadanych przez Agcę słowach: „Tak jak Jezus Chrystus żyłem wśród biednych i nieszczęśliwych, tak jak on byłem jednym z nich. (…) Stworzono mnie do wielkich celów (…). Jestem w centrum największej tajemnicy chrześcijaństwa. (…) Mógłbym w spokoju głosić ewangelię i mówić o cudzie, którego stałem się częścią” nie można pozostać obojętnym czy biernym czytelnikiem, a cała ta książka wypełnia białe plamy, odpowiada na kilka pytań, których nikt do tej pory nie odważył się zadać, pozwala wyczytać między wierszami zakulisowe sympatie, antypatie, odczuwany szacunek i głęboko skrywane żale, można odgadnąć cechy charakterów czy osobowości niektórych z przepytywanych, a uważny czytelnik wychwyci kilka niespójności i rozbieżności w przekazywanych informacjach – bo okazuje się tu, że stan ich wiedzy i informacji znacznie się różni.  
        Te ponad 450 stron tekstu to – mówiąc kolokwialnie – kawał dobrej dziennikarskiej roboty, typowej przede wszystkim dla węszącego sensację czy nadużycie dziennikarstwa śledczego. Determinacja, pracowitość, zawziętość, odwaga, niezłomność, konsekwencja - oto cechy autora, które sprawiły, że okazał się osobą w pełni kompetentną, by przez 3 lata przeprowadzić 26 unikatowych wywiadów.        

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ
WSPÓŁPRACA  

Komentarze