tag:blogger.com,1999:blog-1281611225221500310.post3625394379347486167..comments2024-03-29T10:38:43.820+01:00Comments on CZYTAM KSIĄŻKI: Ktoś chce książkę:)?Czytam książkihttp://www.blogger.com/profile/05101102307011697706noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-1281611225221500310.post-72240200545848898252015-06-30T22:32:35.984+02:002015-06-30T22:32:35.984+02:00Witam!
Obserwuję jako Anka Książkolub, baner udost...Witam!<br />Obserwuję jako Anka Książkolub, baner udostępniony na moim g+.<br />ksiazkolub@gmail.com <br /><br />Spróbuję swoich sił z tą intrygą;)<br /><br /> Młode małżeństwo, Eliza i Ernest, dziedziczą dom w małej wsi we wschodniej Polsce. Początkowo nie przyjmują tego faktu entuzjastycznie, domu nikt nie chce od nich kupić, oni sami zaś musieliby porzucić dotychczasowe życie w mieście, aby tam osiąść. Poza tym ciotka Adelajda, od której otrzymali „prezent”, była bardzo daleką krewną Ernesta, on sam zaś nawet nigdy jej nie poznał. Kiedy jednak młody mężczyzna, z zawodu lekarz, otrzymuje propozycję napisania cyklu przewodników dla studentów, para postanawia zaryzykować i przenieść się na wieś, aby Ernest mógł tam w spokoju pisać. Początkowo są zachwyceni nowym otoczeniem- zieleń, natura, cisza, spokój. Wydaje się, że podjęli słuszną decyzję. Pewnego dnia przy pracach porządkowych w ogrodzie Eliza natrafia na kość, którą Ernest szybko rozpoznaje jako…ludzką. Dalsze poszukiwania dają w efekcie część szkieletu, jak się potem okazuje- należącego do młodej dziewczyny i spoczywającego w ziemi blisko 30 lat. Gdy jednak miejscowa policja robi wszystko, aby sprawy nie wyjaśnić, małżeństwo zaczyna badać ją na własną rękę. Stopniowo odkrywa przerażające fakty, które stanowią odpowiedzi na nurtujące ich pytania: Co ze szczątkami w ogrodzie ma historia sprzed trzech dekad, dotycząca znikających z okolic wsi młodych kobiet? Dlaczego sąsiedzi i policja mają „zasznurowane usta”? Dlaczego nikt nie chciał kupić ich domu? I jakie miejsce w tym wszystkim zajmuje ciotka Adelajda, która swój żywot zakończyła w klinice psychiatrycznej?<br /><br />Pozdrawiam!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16661232148630547827noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1281611225221500310.post-3680040123829067732015-06-30T08:55:38.666+02:002015-06-30T08:55:38.666+02:00Zgłaszam się :)
obserwuję jako: kwiatusia
e-mail: ...Zgłaszam się :)<br />obserwuję jako: kwiatusia<br />e-mail: kwiatusia1@gmail.com<br />baner: będzie w zakładce Wasze konkursy<br /><br />Fragment mojego opowiadania kryminalnego<br />Asystentka - Marzena:<br />Przyznać się, czy nie?! Co robić? Robert nie żyje!!! To nie miało tak być! Miał mnie kochać, spędzić ze mną resztę życia… Zostawić żonę... Jestem z nim w ciąży!!! Jak mu o tym powiedziałam, nie był już taki miły i kochany jak zawsze. Powiedział, że musi wszystko przemyśleć. Ja jestem w ciąży, a on musi to przemyśleć – o czym on do cholery chciał myśleć? Ciąża powinna rozwiązać jego niepewność, przyspieszyć decyzję o rozwodzie z żoną i o ślubie się ze mną. A teraz ojciec mojego dziecka nie żyje! Przyznać się, czy nie???!<br /><br />Żona-Jolanta:<br />Bardzo dobrze, że nie żyje. Ten podły typ! Komisarz pytał mnie, czy wiem lub przypuszczam, że Robert mnie zdradzał, bo w śledztwie pojawia się jakaś ruda, szczupła baba. To pewnie jego asystentka. No tak wybrał ją, bo jest zgrabna, a ja po rzuceniu papierosów przytyłam 15 kilogramów. Ale już wcześniej czułam się mniej atrakcyjna, nawet nie chciało mi się ćwiczyć ani stosować diet. Dla kogo? Przecież i tak już od lat nie sypiałam z mężem. Myślałam, że mamy chwilowy kryzys, że on ma dużo pracy.. I ta presja związana z popularnością… A ten bydlak po prostu mnie zdradzał!<br /><br />Córka - Róża:<br />Tata kochał tylko mnie, mnie, mnie… i mamę. A teraz go nie ma... To wszystko przeze mnie...Żyć nadal z pasjąhttps://www.blogger.com/profile/09600803679962164211noreply@blogger.com