Jesienne różności:)

Mówią, że z jesienią coś się kończy i coś zaczyna... Ale kiedy widzę zdjęcia - jak te poniżej - wydaje mi się, że coś wciąż trwa:)





I jak tu nie kochać jesieni?

A moja ukochana Poetka pisała:

***
liściu 
osłoń mnie zielenią
jestem jesienne nagie drzewo
z zimna drżę
 
wodo
napój mnie
jestem piaskiem
gorącej suchej pustyni
wiatr mnie przegarnia ręką
 
ogrzej mnie
ty który jesteś słońcem
przed którym stoję
ukryta w słowach jak w drzew cieniu
źródło bijące
                                                                                                           /Halina Poświatowska/


W tym wierszu jak na zdjęciach: i zieleń, i paleta barw, i nagie drzewo, i słońce, i czerń - życie łączy się ze śmiercią...koniec zapowiada początek....




Ps - a tu Pewien Szkrab, któremu zawsze jest wesoło - czy to w słońcu czy przy wietrze:):):)


Komentarze