Po Babsku:):)
Dzięki Bogu przychodzą takie
dni, kiedy można oderwać się od codzienności, zrobić coś innego niż zazwyczaj.
I tak było wczorajJ
Koleżanki wyciągnęły mnie do
kina HELIOS na tzw. kino kobiet. Akcja promocyjna, imprezy z atrakcjami były
raczej słabe, ale pomysł fajny a że u nas w mieście po raz pierwszy wybacza
niedociągnięcia.
Więc takim sposobem była sala
kinowa pełna bab, był super film o babach w roli głównej – choć trudny i raczej
mało pozytywny, była też babska kolacja w pobliskiej restauracjiJ
Jak to fajnie tak czasem
inaczej, w innym niż zwykle towarzystwie i z babskim spokojem w sercu, że nie
muszę się spieszyć, że P. też dobrze się bawi, że Bilbo nie czuje się
opuszczony, że te około 50 rybek zostaną nakarmione. Dobrze czasem tak zmienić
rytm i spędzić czas inaczej niż zazwyczaj.
A film, który zobaczyłam to
ten:
Wszystkim polecam. To
naprawdę dobry, mocny film; zostawia ślad. A takie lubię najbardziej!
ps – trzeba mi coś wyjaśnić:
w jesieni pokazywałam krem marki SORAYA, który aktualnie używam. Teraz
trzeba mi uzupełnić, że jest bardzo
fajny, wydajny, odpowiednio nawilża, ale na silne mrozy się nie nadaje. Kiedy temperatura
spada poniżej -7 st .
C stosuję niezawodny DERMOSAN.
a ja?
OdpowiedzUsuńZ Tobą w lutym:) Bo ja sama byłam na tzw. doczepkę:) Fajny pomysł te babskie seanse:) I trzeba mieć ze sobą KAPELUSZ:):) A przecież masz:)
OdpowiedzUsuńJak to kapelusz??? Ja na "złodziejkę" się piszę :)
OdpowiedzUsuń