"…najgłośniejszy proces epoki"

Z okazji obchodzonego kilka dni temu Dnia Matki dałam mojej mamie między innymi Upadłe damy II Rzeczypospolitej.
I jakież było moje zdziwienie, gdy już w Prologu znalazłam wzmiankę o intrygującej mnie od dawna historii Rity Gorgonowej, pólserbki, z zawodu bony oskarżonej o zamordowanie córki swego pracodawcy-kochanka inżyniera Zaremby. Wspomniana zbrodnia, którą żyła cała przedwojenna Polska, której rozwikłanie i późniejszy proces relacjonowały wszystkie polskie dzienniki, która prawie doprowadziła do linczu podejrzanej – ale jeszcze nie skazanej – Gorgonowej, miała miejsce w nocy z 30 na 31 grudnia1931 pod Lwowem w jednej posiadłości Zaremby. Jak można przeczytać w wielu źródłach, Rita Gorgon była piękną kobietą, lubiła towarzystwo mężczyzn i mimo, że była mężatką, nie stroniła od adoratorów. Te same źródła donoszą, że szybko została jego kochanką, niedługo potem urodziła się im córka, ale w pozornie szczęśliwe pożycie wdarła się dość spora rysa – pierwsza córka Zaremby stanowczo zażądała, by ojciec oddalił kochankę i przeniósł się z dziećmi do Lwowa. Właśnie wtedy, tuż przed przeprowadzką, dokonano wspomnianej – z seksualnym podłożem - zbrodni. Jak można przeczytać, początkowo podejrzewani byli Gorgonowa i Zaremba, później jednak zarzuty przedstawiono tylko kobiecie – od samego początku była brana pod uwagę jako sprawczyni brutalnego mordu. Za główny powód podano brak zgody na rozstanie z kochankiem. Po zakończeniu skrupulatnie relacjonowanego przez prasę procesu Sąd Okręgowy we Lwowie skazał ją na karę śmierci, jednak - po ponownym rozpatrzeniu sprawy – sąd w Krakowie zmienił karę na 8 lat pozbawienia wolności (okolicznością łagodząca miało być działanie pod wpływem emocji).      
Historia zbrodni z 1931 roku była/jest na tyle intrygująca, że poświęcono jej niejedną stronę niejednego dziennika, stała się - niczym fabuła współczesnego serialu - tematem rozmów każdego Polaka, uczyniono z niej przedmiot badań kryminologów, historyków, znawców epoki, a nawet seksuologów, poświęcono jej sztukę teatralną, nakręcono film, nazwisko Gorgonowej znalazło się w tytule pewnej piosenki. Do dziś zadawane są pytania: Czy to ona zabiła? Czy miała wspólnika/prowodyra? Czy kara była miarodajna do winy? Historia ta fascynuje mnie odkąd kila lat temu zobaczyłam w Sieci fragment filmu Sprawa Gorgonowej. A teraz jeszcze bardziej zaciekawiła, bo oto okazuje się, że najmłodsza córka oskarżonej (urodzona w więzieniu, również owoc związku z Zarembą) oraz wnuczka bony domagają się wznowienia procesu Rity Gorgonowej. Dla mnie to fenomenalna sprawa – wznowienie procesu po 80 latach. Kiedy są nowe metody śledcze, nowe sposoby badania, ale nie ma już świadków! Nawet sama najbardziej zainteresowana uniewinnieniem już nie żyje (choć wraz z wybuchem wojny w 1939 roku jej losy są mało znane). Choć jestem laikiem, wydaje mi się, że rodzina Gorgonowej ma pewne podstawy, by prosić o ponowne rozpatrzenie sprawy – a przy powodzeniu oczyszczenie nazwiska Rity. Tym bardziej czekam na rozwój wypadków.

(źródło zdjęcia: http://rebelya.pl/forum/watek/61671/)

(źródło zdjęcia: http://www.stulecieliteratury.pl/2013/05/rita-gorgonowa-niewyjasniona-zagadka.html)

A wszystkich zainteresowanych sprawą Rity Gorgonowej odsyłam do rzeszy artykułów prasowych i - choćby wspomnianej we wstępie – książki. 

 (źródło zdjęcia: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3999,Upadle-damy-II-Rzeczpospolitej)

Komentarze

  1. Dlatego właśnie uwielbiam czytać książki historyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TA sprawa zawładnęła mą wyobraźnią:) Cały czas o niej myślę... Czy można było aż tak się pomylić i kogoś pochopnie osądzić (i to za TAKI czyn)? A czy naprawa szkód po 80 latach jest możliwa?? Cały czas tłuką się we mnie te pytania!

      Usuń
  2. Cała ta książka jest świetna. Sprawa Gorgonowej to zaledwie wstęp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wstęp - ale jej historia mnie fascynuje. I jeszcze ten wątek ze wznowieniem procesu - niesamowite! Po 80 latach...

      Usuń

Prześlij komentarz