Wtorek
Dziś krótko. I z ogromną ilością zdjęć.
Wczoraj był kolejny z moich wyjazdowych wtorków. I pierwszy
od dawna wyjazd z P.
Było super! Zajęcia zajęciami, ale wspólne oglądanie Krakowa
to wyjątkowe przeżycie.
I oto mini foto-relacja.
Na początek krakowskie witryny i szyldy. Jakże inne od
naszych. Są kolorowe, barwne, różnorodne, z pomysłem.
Później obiad w popularnej meksykańskiej knajpie. Trzeba było na niego trochę czekać (niektórzy wykazując aktywność umysłową:) ), jedzenie takie-se, ale wystrój całkiem ciekawy. Kolorowy.

No, a Kraków nie byłby Krakowem, gdyby nie zabytki. Oto fasady
kamienic, Wawel i panorama z jego podwórza – niezapomniany widok.
A dziś Bilbo znów odstawił przedstawienie. Najpierw w
ogrodzie wył z nudów, kiedy wprowadziłam go do domu, a P. pojechał do mamy –
skuczał, piszczał, skamlał, wędrował od drzwi do drzwi, od okna do okna i wołał
pana. Poniżej dowody.
I jednego nie mogę zrozumieć – skoro tak jest do P.
przywiązany, tęskni za nim, lubi z nim przebywać, dlaczego uciekł? Jak mógł być
poza domem ponad 3 dni i samodzielnie do niego nie wrócić? Nie rozumiem… Kocha
swojego pana, ale daje dyla i nie wraca…
Oto Bilbuś…
(ta ciemna, mała plama w tle między filarem a drzwiami to Bilbo:))
Witaj,oj TAK Kraków cudnym miastem jest.Marzę,by tam zamieszkać,ale to tylko marzenia;-) ''Piesol'' przecudny,straszny słodziak.Chciałabym wpuszczać swojego do domu,ale niestety mieszkam z rodzicami,a oni tego nie tolerują.To chyba Haski,jeśli się nie mylę,a one niestety tak wyją taka już ich natura.Pozdrawiam ciepło;-)
OdpowiedzUsuńNo, Kraków jest uroczy, ma klimat, można się w nim zatracić... A najbardziej w propozycjach na czas wolny - bajka po prostu!! A marzenie są po to, by je realizować:-D!!!! ps - mój pies to Alaskan Malamute - i najsłodszy w nim jest etap szczenięcy - bo później to już kłopoty - z ucieczkami na czele!
UsuńMój Kraków! :) Super, że udało Ci się przyjechać :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, przez prawie 7 lat Kraków też był "mój":)
UsuńBardzo mi się podoba Twoja plama :)
OdpowiedzUsuńTak, jest urocza, a najciekawsze jest to, że wytwarza inne plamy - śmieci, jak mało kto:)
UsuńHej, a my... a właściwie ja, miałam pomysł, abyśmy razem do Krk pojechały powłóczyć się po cudnych miejscach i co się stało? może jeśli będziesz mieć ochotę pomyślisz nad jakimś konkretnym planem?
OdpowiedzUsuń