Dwaj mężczyźni – jedna historia
Ten tytuł ma w sobie coś takiego,
co sprawie że chodzę koło niej, poznaję, „obwąchuję” jak zdobycz przyniesioną z
polowania, trochę się jej wciąż boję ale nie umiem przestać o niej myśleć.
I jak do tej pory to jeden z dwóch
najważniejszych dla mnie tytułów tego roku.
Nie jest to łatwa książka i niełatwo o niej mówić/pisać.
Autorka zadała sobie sporo trudu,
by ten obraz panów Beksińskich był obiektywny i wszechstronny. Materiałem
dowodowym są rozmowy z dawnymi współpracownikami, przyjaciółmi i kolegami (by
jak najwięcej ich było - we wstępnym etapie dokumentalizmu – umieszcza w
lokalnych gazetach ogłoszenie, że szuka dawnych znajomych Beksińskich), zachowane
listy, nagrania rodzinnego dziennika, fragmenty opowiadań i piosenek Tomka,
szkice krytyczne znalezione w archiwach prasowych. Jej głównym celem raczej nie
była chęć przypomnienia najbardziej popularnych obrazów ojca czy upodobań
muzycznych syna, a raczej potrzeba zestawienia ze sobą tych dwóch - tak bardzo
silnych, charyzmatycznych, nietuzinkowych i tragicznych - charakterów, czynników, które je
kształtowały i podtrzymywały oraz to, jak na siebie wpływali, motywowali.
Sporą część pozycji zajmują
reprodukcje zdjęć, grafik, obrazów – nie tylko ojca, a ogromnym walorem są
rozbudowana bibliografia oraz indeks osobowy – pozwala to rzetelnie ocenić
wartość pozycji.
Szczerze powiedziawszy nic obie te postacie mi nie mówiły,do dnia kiedy pięknie o książce,jak i samych bohaterach wypowiedział się Marcin Prokop,skądinąd znajomy obu Panów Beksińskich.Od tej pory, po takiej rekomendacji zachciało mi się ją przeczytać,mieć...Tylko ta ciągła obawa,że niemal odchoruję,opłaczę...,bo wiem,jak się kończy historia Tomka. Dlatego ciągle siedzi gdzieś w mojej głowie...
OdpowiedzUsuńNie znam tych panów, ale pozycja wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi chęci na tę biografię. Chyba się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie musi być świetna pozycja, skoro została tak dopracowana i zawarte w niej jest tyle informacji oraz cennych zdjęć i grafik. Ja bym się skusiła właśnie, żeby pooglądać te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam na półce już od kilku miesięcy, ale cały czas przyglądam się okładce i zbieram się w sobie do lektury...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, już dawno nie czytałam tak dobrej biografii. :)
OdpowiedzUsuńojojoj! dziękuję Ci cudowna kobieto za przypomnienie, aż mnie paluszki świerzbią do wertowania stron, natychmiast chcę nabyć. Hobby idzie w odstawkę ;) a jeśli nie czytałaś to polecam Ci http://www.piw.pl/fragmenty/bex.htm
OdpowiedzUsuń