Kuchnia od kuchni
Nie spotkałam człowieka, który byłby specem od
WSZYSTKIEGO, który znałby się na wszystkim… Osobiście nie znam się na wielu
rzeczach i bardzo wielu rzeczy nie umiem (i wcale się tego nie wstydzę – np.
tego, że nie prowadzę auta, po umyciu szyb wciąż mam na nich smugi a w moim
ogrodzie to tu to tam wyrasta chwast)… Ale najdziwniejsze jest chyba to (dla
mnie samej również), że nie umiem gotować, nie lubię tego, nie mam ochoty się
uczyć i nieraz kombinuję (zapytajcie P.) jakby tu ominąć kuchnię szerokim
łukiem…
W tej sytuacji dziwi fakt, że zgodziłam się przyjąć
od WL książkę Piąty smak. Rozmowy przy
jedzeniu. Bo co o książce „żywieniowej” może napisać osoba, która nie lubi kuchni?
Ale ją przyjęłam i… Piąty smak.
Rozmowy przy jedzeniu to książka niezwykła!
Nie jest książką kucharską – choć zawiera przepisy:
od sposobu na babeczki, mizerii, grog z whisky, zupę rybną po ravioli z
wołowiną a to wszystko uwieńczone kilkoma subiektywnymi listami najlepszych
win.
Nie jest to też poradnik jak żyć, choć znajdziemy
tam całą gamę pomysłów na ciekawą, spokojną i owocną codzienną – od recepty na
wspólnie z bliskimi przeżywanie poranków, wyciszenie w szumnej pracy, po
wytchnienie przy rodzinnym stole.
Nie jest to też prezentacja życia w blichtrze,
przepychu, na wysokiej stopie, kiedy - mając wiele czasu wolnego - można
przygotować, a później delektować się wyszukanymi i drogimi potrawami.
Piąty smak.
Rozmowy przy jedzeniu to książka o tym, jak gotowanie, kuchnia, jedzenie
mogą cieszyć, dawać satysfakcję. Z perspektywy tej pozycji jedzenie nie jest
„odżywianiem”, wzmacnianiem organizmu, podtrzymywaniem funkcji życiowych (do
czego sprowadza się w moim przypadkuJ).
Chodzi w niej o to, by w stole, posiłkach dostrzec sposób zacieśniania więzi
rodzinnych, by wykrzesać radość ze wspólnego przebywania, kontynuowania
tradycji, pogłębiania bliskości – by stół nie kojarzył się z posiłkiem jako
takim, lecz z dobrym duchem, który zespala i jest źródłem radości. Dla
bohaterów tej książki ważne jest, by w tym szybkim, zwariowanym, nastawionym na
komercję i przepych świecie nie zgubić tego, co dobrego mamy od przodków, tej prostoty
i oczywistości, by nawet smaki oczyścić z naleciałości innych kultur i sięgnąć
po fundamenty dawno przez przodków opisane. Bo najlepsze jedzenie to to lokalne
i najbliższe. I może być najspokojniejszym momentem dnia. Dlatego powinniśmy je
kontemplować i się nim cieszyć.
Książka ta ułożona jest w cykl wywiadów Łukasza Modelskiego z
największymi specjalistami „od kuchni”. Z tych 13 rozmów dowiadujemy się czym
jest dla nich jedzenie samo w sobie, jedzenie jako potrawa oraz jego
przygotowanie; co w tym jednym z podstawowych aktów człowieka może być/powinno
być pięknego i wyjątkowego. Rozmówcy Modelskiego to osoby, które o jedzeniu
oraz składnikach spożywczych wiedzą naprawdę bardzo dużo i mogą o nich ciekawie
opowiadać; których kuchnia cieszy i z gotowania są w stanie uczynić święto; to
osoby, dla których kuchnia to pasja, a nie jeden z codziennych obowiązków. I zapewne
dzięki tej pasji niejedna z tych osób osiągnęła zawodowy sukces.
Więc może i ja się czegoś od nich nauczę!
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ
Oooo.... fajna książka, chciałabym mieć ją na półce :)
OdpowiedzUsuńNa pewno bardziej bym się ucieszyła z takiej książki - z wywiadami o jedzeniu niż z samej książki kucharskiej:)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Może kiedyś się w nią zaopatrzę, szczególnie, że lubię gotować i celebrować posiłki. :)
OdpowiedzUsuńSkoro kuchnia od kuchni, to może i "Literatura od kuchni" (Bogusław Deptuła)? ;) Polecam.
OdpowiedzUsuńja nawet lubię gotować, ale muszę miec czas i spokój na mieszkaniu :) czyli najlepiej kiedy jestem sama, a to w sumie rzadkość ;)
OdpowiedzUsuńW weekend chciałabym upiec coś świątecznego.... już się boję :D
Chętnie słucham (jeśli trafię) w Dwójce audycji Łukasza Modelskiego "Droga przez mąkę". Czy ta książka to zapis radiowych rozmów?
OdpowiedzUsuń