Zwyczajne miejsca pełne "wysublimowanego piękna"
Lata 1763-1831 to
okres życia pewnego malarza i architekta, który – mimo barwnego życia – jednak przede
wszystkim kojarzy się ze Stambułem. Jako
rzeźbiarz i rysownik, a przede wszystkim przybysz z Europy centralnej, stał się jednym z najbardziej docenianych i rozchwytywanych artystów wśród wpływowych
stambulczyków. Takim sposobem dla Hatice Sultan zaprojektował „(…) ogród w
stylu europejskim z labiryntem róż, akacji i bzów (…) (s. 87), później:
przypałacowy pawilon z neoklasyczną kolumnadą, letnią rezydencję Selima III,
zajął się dekoratorstwem siedziby Haticy Sultan: „Kupował dla niej donice i
kwiaty, przygotowywał ozdobne moskitiery, nadzorował wykonanie haftów na koronkowych
chustach (…) (s. 88). W tych zażyłościach z wielkimi świata tureckiego pojawił
się pewien wyłom i bohater nasz – z powodu zaglądającej biedy – postanowił opuścić z rodziną Stambuł i wrócić do Europy. To
wtedy wpadł na pomysł, by zebrać wszystkie swoje ryciny i wydać je razem jako
jeden zbiór - świadectwo piękna i wyjątkowości świata tureckiego. Nie ulega
wątpliwości, że – mimo dość oryginalnej tematyki – (…) krytycy zwrócili uwagę
na jego mistrzostwo w odwzorowywaniu detali (s. 92). Tyczą się one strojów,
architektury, urbanizacji miasta, życia codziennego mieszkańców (na obrazach występują np.: sprzedawca arbuzów,
kobiety w haremie, mężczyzna odpoczywający na stołku, matki z dziećmi, handlarze, chłopak
łowiący ryby, lub inny – prowadzący konia). I nikt z jego bohaterowi nie jest głównym,
centralnym – tworzą oni zwartą grupę mieszkańców miasta, kreują jego swoistą atmosferę,
urok i wyjątkowość, bo to miasto jest takie, a nie inne właśnie dzięki tym wszystkim
ludziom. Ważne jest też, że: "Artysta patrzył na detale i materiały stosowane przez
stambulczyków tak jak oni sami – nie dbał o egzotykę czy orientalny charakter
swoich prac w sposób tak typowy dla innych malarzy i rysowników (…) punkt
widzenia (…) to spojrzenie osoby będącej wewnątrz (…) tworzył on malarstwo
szczere, ale utrzymane w europejskim klimacie. Artysta patrzył na miasto oczami
satmbulczyka, ale uwieczniał ręka Europejczyka. (…) widział w nim (…) zwyczajne
miejsce, pełne wysublimowanego piękna.” (s. 102 – 103)
Tym wyjątkowym, tak wychwalanym i docenianym dziś twórcą był Antoine-Ignace Melling. I śmiem
twierdzić, że mino swych artystycznych dokonań, dokładnego kunsztu i zmysłu
obserwacji szerokiemu gronu jest zupełnie nieznany. A szkoda.
Oto próbka jego prac:
Zdjęcia pochodzą kolejno ze stron (idąc od lewej):
- http://www.christies.com/lotfinder/prints-multiples/after-antoine-ignace-melling-vue-generale-de-constantinople-5480391-details.aspx
- http://en.wikipedia.org/wiki/Antoine_Ignace_Melling
- http://www.liveauctioneers.com/item/8127740
- http://www.teylersmuseum.nl/index.php?item=73&page=44&lang=nl.
Źródło cytatów:
O. Pamuk, Bosfor Mellinga, (w:) tegoż, Stambuł. Wspomnienia i miasto, Kraków 2008, s. 85 - 103.
Pierwszy raz o nim słyszę... A szkoda, bo prace naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuńPS. Widzę, że w Twojej liście blogów ciągle figuruję pod starym adresem. Dlatego proszę Cię, zmień adres z kulturka-maialis.pl na www.maialis.pl - wtedy na pewno będziesz na bieżąco z postami.
Nie wiem jak to "się stało", ale "samo się zmieniło" - ja Cie mam na http://www.maialis.pl/:)
UsuńPrzyznaję, ze czytałam zadając sobie pytanie: któż on. ;-)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy książka motywuje do poszukiwań. A u Ciebie, Gosiu, to książka sprawiła, że zainteresowałaś się tym malarzem czy może kojarzyłaś artystę a lektura tylko uzupełniła wiedzę?
Może mniej finezyjny obraz, ale można go znacznie powiększyć i przyjrzeć się znalazłam też tu https://www.google.com/culturalinstitute/asset-viewer/a-jereed-game-in-ka%C4%9F%C4%B1thane/mgGbtNEOVDNKLA?projectId=art-project
Ta książka non-stop zmuszała mnie bym za czymś szperała:) uwielbiam, jak czytany tekst mi udowadnia, że tak mało wiem, umiem i pora coś ze sobą zrobić:) i jest mi żal, że "Stambuł..." przyniosłam z biblioteki - na swoim mogłabym znaczyć, dopisywać, robić notatki, przyklejać "znaczniki"... a tak muszę się zwijać w-niemocy-dogłębnego-studiowania:( i tak, z tym malarzem spotkam się po raz pierwszy przy czytaniu Pamuka... po polsku nawet wzmianki i nim w sieci chyba nie ma...
UsuńJa też uwielbiam książki, których nie mogę czytać w spokoju, bo co chwilę muszę sięgać po ołówek, by robić na marginesie stosowne notatki.
Usuń