(...) kiedy kieruje się wzrok ludzi ku przyszłości, istnieje szansa na to, że nie dostrzegą oni krzywd, jakie wyrządza się im tu i teraz". (s. 326)




Jest taki rodzaj opowieści, że – choć fikcyjne – są bardzo realistyczne i wiarygodne, jakby zostały wyrwane prawdziwemu życiu. Jest też taki rodzaj historii, które – choć mają dobrze zarysowaną, wyrazistą i konsekwentnie rozwijaną fabułę – bardziej odwołują się do uczuć i emocji a nie do wyobraźni. A przede wszystkim jest taki rodzaj tekstów, co nie są sporą dawką rozrywki i receptą na dobrze spędzone wolne popołudnie, lecz tworzą potężną dawkę dobrej, ważnej literatury, co wrzyna się w myśl. I do takich tekstów zaliczam debiutancką powieść Yaa Gyasi „Droga do domu”. Jej akcja toczy się od XVIII do XXI wieku, rozgrywa się na dwóch kontynentach: w nękanej przez przemytników ludzi Afryce oraz w Ameryce Północnej, której stała się dla wielu czarnych niewolników finałem długiej oraz nieludzkiej podróży i opowiada o dwóch nieznanych sobie gałęziach jednego rodu, które zapoczątkowały nieznające się nawzajem siostry – Effia i Esi. Ta pierwsza była córką pana, w domu którego jej matka była służącą, a druga - córką plemiennego mentora i autorytetu, zwanego „Wielkim Mężczyzną”. Pierwsza, za sprawą intryg macochy, została żoną dowodzącego przemytnikami kapitana, a ta druga – z grupą innych kobiet – została wysłana statkiem do Ameryki, gdzie pracowała na plantacji bawełny. Rodzinna gałąź tej pierwszej związana była przez wiele pokoleń z losem i historią Afryki, a gałąź tej drugiej splotła się z realiami USA. 
Niewolnicy na plantacji bawełny (Georgia, USA)I w tej powieści nie chodzi o to, kogo te siostry kochały, jak wychowywały dzieci, co się z tymi dziećmi – i ich dziećmi oraz ich rodzinami – działo, co lubiły, jakie miały poglądy polityczne, stosunek do wykształcenia, jak długie życie wiodły itd. Bo w powieści tej, na przykładzie Effi, Esi oraz ich potomków, widzimy jak wielki świat, wielka polityka i losy ludzkości wpływały na poszczególne jednostki. Za bohaterami wchodzimy w dżunglę afrykańską, bierzemy udział w walkach plemiennych, śledzimy proceder pozyskiwania niewolników, handel nimi, więzienie ich, transport do Ameryki w nieludzkich, ich ponad siły pracę na plantacjach bawełny lub trzciny cukrowej, chłosty, zgony z wycieńczenia, przymusową, pozornie pokojową chrystianizację, poddawanie się misjonarzom w opiekę, rozbieżności polityczne, które doprowadziły do wojny secesyjnej, nadludzką pracę w kopalniach węgla, życie w getcie, jakim był nowojorski Harlem, szerzącą się w kręgach czarnoskórych jazzmenów narkomanię, wrastającą świadomość polityczną Afrykańczyków, pierwsze rozruchy na tle rasowym w Nowym Yorku.I są to takie opowieści, które swoją narracją, rytmiką, fragmentarycznością i retrospekcjami nie oszczędzają czytelnika, nie pozostawiają mu złudzeń, nie ugładzają, nie tuszują. Okrucieństwo nazywają okrucieństwem, ból – bólem, tęsknotę – tęsknotą, rozpacz – rozpaczą, przemoc – przemocą, złość – złością, namiętność – namiętnością, a bezradność – bezradnością. I z każdej strony tej ponad 400ta stronicowej powieści widać, jak bardzo Afrykańczycy byli ciemiężeni i jak bardzo „białym” wydawało się, że mają prawo ciemiężyć, wykorzystywać, poniżać i zagarniać  – bez względu na to, czy byli przemytnikami, misjonarzami czy właścicielami klubów muzycznych.
Dawno temu czytałam „Amistad”, jeszcze wcześniej widziałam film Stevena Spielberga, ale one nie zszokowały jak „Droga do domu”. To w całej swej rozciągłości historia, która obdziera z naiwności i każde sobie na nowo uświadomić, że korelacja biali-czarni przez lata nie wyglądała w USA jak dziś tego chcą media.
 Skoro już wiecie, co ja sądzę o debiucie Gyasi, posłuchajcie, co sama autorka mówi o tej powieści:

Zdjęcia archiwalne pochodzą ze stron:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo
http://www.techpedia.pl/wiedza/10535,lata-1850-60-niewolnicy-na-plantacji-bawelny-georgia-usa.
A nagranie: https://www.youtube.com/watch?v=wheQsYCDezE

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ:
WSPÓŁPRACA


Komentarze

  1. Książka zapowiada się bardzo interesująco. Będę ją miała na uwadze.
    Zapraszam do siebie. Od dzisiaj konkurs - do wygrania "Ocalona" Alexandry Duncan :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie zapowiada się ta książka. Interesuję się historiami związanymi z niewolnictwem i jego następstwami. Pisałam na tę temat pracę magisterską. tobie polecam zaś powieści Toni Morrison. Dotykają tej trudnej tematyki i są niesamowicie przejmujące, zwłaszcza "Umiłowana".

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie historie, a gdy jeszcze są na podstawie prawdziwych wydarzeń... aż mnie ciarki przechodzą... Jest to bardzo ciekawy temat i wart głębszej analizy. Szkoda tylko, że takie historie nadal mają miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedys chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz