(…) efektem wojny jest osamotnienie (…), s. 110 - Chris Cleave, Dzielnym będzie przebaczone
Obozy, łapanki, ekspansja, głód, ruch oporu, lagry, eksterminacja,
ostateczne rozwiązanie, komory gazowe – z tym przede wszystkim kojarzy się
druga wojna światowa. I choć wciąż wiele się mówi o Auschwitz, Treblince,
Buchenwaldzie, Ravensbruck, dość rzadko można spotkać się z tekstami na temat
działań aliantów. „Pacyfik”, „Most na rzece Kwai”, „Tora! Tora! Tora!”, „Pealr
Harbor”, „Dunkierka”, „Dywizjon 303” to najbardziej znane tytuły, mówiące o ich
reakcji na poczynania III Rzeszy i jej sprzymierzeńców (na przykład Japonii). Może właśnie dlatego „Dzielnym będzie przebaczone” Chrisa Cleavea tak bardzo
przykuwa i nie można się od książki oderwać. Powieść rozpoczyna się jak
opowiastka dla naiwnych panien: ot, po przystąpieniu Wielkiej Brytanii do wojny
Mary Notrh zgłasza się do War Office z naiwnym przekonaniem, że jako córkę
wpływowego polityka i członka Parlamentu Brytyjskiego, oddelegują ją do zadań
wielce istotnych i zostanie na przykład szpiegiem. Już na samym początku
musiała ona ten niepoważny pomysł zweryfikować, bo okazało się, że czas wojny
jest doskonałym momentem, by Mary zajęła się… nauczaniem, a docelowo pomogła
londyńskim pedagogom przy ewakuacji dzieci, które masowo odsyłane były na wieś.
W tym momencie po raz pierwszy Mary przekonała się, że jej plany, aspiracje,
poglądy, pomysły, projekty i przyzwyczajenie do stawiania na swoim nijak się
mają do wojny – ta nie słucha się jej wielkopańskich oczekiwać. Za to nikomu
nie oszczędza swoich uroków: głodu, strachu, ciemności, odwróconego dekalogu, nikczemności
i bezlitości, której ofiarą padają nawet najmłodsi.
Historia Mary – dziewczyny
z dobrego domu, która szybko weryfikuje swoje ideały uzbrajając się w kolejne i
to niezwykle szlachetne, która okazuje się być dojrzalsza od przyzwyczajonych
do wygód swojej klasy społecznej rodziców czy najbliższej przyjaciółki, która pochyla
się i walczy w imieniu tych wykluczonych, anonimowych i niezauważalnych, która dzielnie
odpowiada na rzeczywistość wojenną, która w jej okolicznościach poznaje smak
miłości, namiętności, straty, śmierci, upadku ducha, rozpaczy, a która potrafi
się podnieść i to już inna, silniejsza, doroślejsza i bardziej świadoma – jest
historią wielu Mary i wielu Tomów, Alisterów, Hild, którzy w dorosłość
wchodzili z balastem wojny. Z każdą kolejną stroną powieści, czytelnik widzi,
jak tracą oni swą młodzieńczość a wzbogacają się o nieludzkie doświadczenia. Każdy
kolejny dzień podczas bombardowań Londynu, rzezi pod Dunkierką, oblężenia
Malty, jest dniem, kiedy oni stają się innymi ludźmi a świat, w którym
dorastali staje się już innym światem – a dramatem jest, że nie wszyscy ten
rozpad starego porządku dostrzegają.
Niewątpliwie wielkim atutem „Dzielnym
będzie przebaczone” jest konstrukcja postaci – są to bohaterowie złożeni, skomplikowani,
pozbawieni ckliwości, napuszonej „wzorowatości”, brawurowego ryzykanctwa, o
każdym z nich można powiedzieć więcej złego (egoiści, dezerterzy, rozkapryszeni
aroganci, niepotrzebnie zuchwali, wygodni pozoranci) niż dobrego (wierni,
sumienni, odpowiedzialni, oddani, słowni) - i to właśnie czyni ich wiarygodnymi.
I choć jest to, mimo wszystko, powieść obyczajowa, nie współczesnym – żyjącym w
czasach względnego spokoju i stabilizacji – oceniać pobudki bohaterów zbudowanych
jakby nie było na kanwie autentycznych postaci (dziadków autora; zabieg podobny,
jakim posłużyła się P. Simons pisząc o Tatianie i Aleksandrze).
Kolejnym atutem
jest język (tu wielkie brawa dla tłumacza) – cięty, pełen ripost, czarnego
humor, gier językowych i słownych, którym postacie chcą zbudować dystans między
sobą a koszmarem wojny.
Jak widać – choć nie jest to opowieść optymistyczna, z
jednoznacznym i ckliwym zakończeniem - nie pozostaje nic innego jak tylko
czytać, czytać, czytać…
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ
Komentarze
Prześlij komentarz