Naprawdę wielkie drobiazgi
Dziś się chwalę: kilkoma nowymi tytułami literackimi (otrzymane od wydawnictw i Matry oraz zakupione ) a na końcu postępy społeczne mojej Siostrzenicy - jej mini-zoo:)
Te tutaj są od wydawnictwa Literackiego - recenzja Muzy... już się ukazała, a Laury będzie na dniach.
Te są od Wydawnictwa AMBER - wszystkie już zrecenzowane a nawet skomentowane. Najwięcej Waszych emocji wzbudziła książka W niewoli... (nie powiem, mnie jej toksyczna treść do dziś prześladuje), a najbardziej pozytywnie przyjęliście jednak Księgrania... - pytania o możliwość odkupienia jej ode mnie naprawdę rozczuliły:)
To są już moje zakupy - zanim dodarłam na narodowe wykupowanie książek w sieci sklepów na "B", znalazłam się w sklepie na "R" i tam upolowałam powyższe egzemplarze. Nie wiem kiedy do nich zasiądę, ale jako pierwszą wezmę do ręki biografię Millennium... - zauważyłam ją już jakiś czas temu ale cena w typowej księgarni przestraszyła (biorąc pod uwagę niewielką liczbę stron i tekstu - sporo miejsca zajmują zdjęcia).
A to już książkowa perełka wygrana u Marty - nie powiem, bonusy niesamowicie zaskoczyły - takich fikuśnych spinaczy do papieru jeszcze nigdzie nie spotkałam:):)
I pora na mój ukochany - i jedyny, jaki teraz czytam - magazyn:
A na końcu moja mała Siostrzenica - coś mi się wydaje, że zamiłowaniem do zwierząt dorówna cioci (czyli mi:)):
Wczorajszej zabawie towarzyszyły prośby typu:
- Kiciu, nie drap.
- Kiciu, chodź do nas...
A dalszy etap spaceru urozmaicony został przez tego oto osobnika:
Jakby nigdy nic maszerował sobie wzdłuż fundamentu domu mojej mamy:) Nic sobie nie robił z wylegującego się w słońcu kota, przysypiającego psa i piszczącego dziecka:) Taka oto zagubiona myszka:)
Jesiennie wszystkich pozdrawiam:)!
Te tutaj są od wydawnictwa Literackiego - recenzja Muzy... już się ukazała, a Laury będzie na dniach.
Te są od Wydawnictwa AMBER - wszystkie już zrecenzowane a nawet skomentowane. Najwięcej Waszych emocji wzbudziła książka W niewoli... (nie powiem, mnie jej toksyczna treść do dziś prześladuje), a najbardziej pozytywnie przyjęliście jednak Księgrania... - pytania o możliwość odkupienia jej ode mnie naprawdę rozczuliły:)
To są już moje zakupy - zanim dodarłam na narodowe wykupowanie książek w sieci sklepów na "B", znalazłam się w sklepie na "R" i tam upolowałam powyższe egzemplarze. Nie wiem kiedy do nich zasiądę, ale jako pierwszą wezmę do ręki biografię Millennium... - zauważyłam ją już jakiś czas temu ale cena w typowej księgarni przestraszyła (biorąc pod uwagę niewielką liczbę stron i tekstu - sporo miejsca zajmują zdjęcia).
A to już książkowa perełka wygrana u Marty - nie powiem, bonusy niesamowicie zaskoczyły - takich fikuśnych spinaczy do papieru jeszcze nigdzie nie spotkałam:):)
I pora na mój ukochany - i jedyny, jaki teraz czytam - magazyn:
A na końcu moja mała Siostrzenica - coś mi się wydaje, że zamiłowaniem do zwierząt dorówna cioci (czyli mi:)):
Wczorajszej zabawie towarzyszyły prośby typu:
- Kiciu, nie drap.
- Kiciu, chodź do nas...
A dalszy etap spaceru urozmaicony został przez tego oto osobnika:
Jakby nigdy nic maszerował sobie wzdłuż fundamentu domu mojej mamy:) Nic sobie nie robił z wylegującego się w słońcu kota, przysypiającego psa i piszczącego dziecka:) Taka oto zagubiona myszka:)
Jesiennie wszystkich pozdrawiam:)!
śliczne książeczki, ale w tym razem zwierzaki bardziej przyciągają moją uwagę :D
OdpowiedzUsuńPiękne nabytki. Najbardziej zazdroszczę Muzy........
OdpowiedzUsuńW końcu po kimś się geny ma.
Już od przeczytania Twojej recenzji myślę o nabyciu "Muzy Claudela", a numer "Książek" naprawdę wart polecenia:)
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje. Pozycji "Millennium, Stieg i ja" jeszcze nie zdążyła przeczytać, ale bardzo mi się podobała biografia "Stieg Larsson. Mężczyzna, który odszedł za wcześnie" (Barry Forshaw). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe książki :) U Marty zawsze można liczyć na bonus :D
OdpowiedzUsuńI znam tylko "Książki" - w tym numerze najbardziej spodobał mi się (tj. zaśmiewałam się nad nim do łez) artykuł o Andersenie. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ,,Książki". Koniecznie muszę kupić najnowszy numer.
UsuńKsiążki interesujące (czytałam "Relikwiarz", według mnie bardzo dobry thriller), ale zdjęcia rozbroiły mnie totalnie. Dzieci plus zwierzaki to dla mnie połączenie idealne:)
OdpowiedzUsuńMi "Książki" wystarczają na jeden weekend po ich wydaniu. A potem znów muszę tyle czasu czekać na kolejny numer. Mogłyby być grubsze, każdy czytelnik magazynu byłby raczej zadowolony, prawda? (:
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczne nabytki! "Altana" i u mnie czeka w kolejce, natomiast "Muzę Claudela" chętnie bym Ci podebrała :) Przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńRelikwiarz faktycznie bardzo gruby...
OdpowiedzUsuń